piątek, 31 sierpnia 2007

Żary XC 2007

To najbardziej oczekiwany start w sezonie... O mały włos nie było by mnie na linii startu, ponieważ 2 tygodnie wcześniej znów glebiłem na prawy łokieć. Zakończyło się to dodatkowymi pięcioma szwami.
Ale nie o tym mowa.
Żary XC to jest to co kocham najbardziej. Gdyby kiedyś mi ktoś powiedział, że w Zielonym Lesie będzie się ścigać setka zapaleńców, roześmiałbym się mu w twarz!!! Ale dzięki naszemu teamowi te zawody nabierają rangi i... stają się coraz bardziej wymagające. Tym razem było do pokonania 5 rund po 6 km.
Moje założenia przed wyścigiem- to dojechać w 20 open. I tak się stało. Trasa dała sie nie tylko mi we znaki, ale wszystkim uczestnikom. Niestety nie mogłem nawiązać walki z moimi kolegami z teamu i obronić drugiej pozycji w teamie z przed roku, ale jechałem swoje i nie osłabłem pod koniec dystansu. Mój czas przejazdu na trasie Żary XC 2007 wyniósł prawie 2 h, ale do końca nie było to spowodowane spadkiem formy lecz konfiguracją trasy.
Mam nadzieje, że na ŁAZ XC będzie nieco lepiej.

niedziela, 5 sierpnia 2007

Grand Prix MTB Zielona Góra # 5 05.08.2007

Po ponad trzech miesiącach znów zawitałem do Zielonej Góry na trasy prowadzące po piaszczystych Wzgórzach Piastowskich.
Z tym startem wiązałem pewne nadzieje... Ale niestety... Mój organizm nie jest jeszcze w pełni przygotowany do tego... Straciłem dwa najlepsze miesiące. Ale start mogę uznać za udany. Po starcie jechałem w czołówce. Niestety pod koniec pierwszej petli złapałem gumę w przednim kole i czołówka odjechała.
Kolega Arek pomógł mi szybko zmienić detkę, ale w tym czasie kolejni zawodnicy mnie mijali... I tak musiałem gonić ostro, co spodwodowało, że zmarnowałem sporo energii. W sumie to i tak nie utrzymałbym tempa narzuconego przed defektem. Za cel przyjąłem sobie by być przed kolegą Bartkiem, ale straciłem do niego aż 6 minut... a moze tylko...

Musze ciężko pracować by odrobic przerwę. Miałem plan by byc w pierwszej szóstce w GRAND PRIX Amatorów, ale pewnie bedzie to bardzo cięzkie...