środa, 10 kwietnia 2013

MDC-XC Bautzen...

photo by bike-bixx.de
Tak jak zapowiadałem, była rzeź. Pierwszy wyścig w sezonie i rzucony zostałem na głęboką wodę, a raczej błoto pośniegowe, sięgające powyżej kostek. Całe szczęście, że temperatura powietrza była już w miarę znośna.
Jak zwykle w Niemczech organizacja perfekcyjna itp, itd. Tym razem nie byliśmy jedyną ekipą z Polski.
Nasz start, czyli kategorii bez licencji zaplanowany był dość
późno, bo o 15-ej, ale to nam pozwoliło na spokojne ogranięcie się. Już po objeździe trasy wyglądałem jak świnka pigi, co nie zmienia faktu, że było fajnie.

photo by  "Świeżak"
Dla kategorii elita oraz masters bez licencji- u zachodnich sąsiadów nazywane myląco HOBBY zaplanowane były 4. rundy, każda po 3,5 km.  Elita ruszyła punkt 15-ta, a ja o 15:02. Po dość szerokim starcie nastąpiło lekkie przewężenie i walka o jak najlepszą pozycję. Na początkowej rundzie było dużo pchania i biegania po błocie w pierwszej części trasy, a druga część trasy była bardziej malownicza i prowadziła do przełomu rzeki   Szprewy, gdzie kolega Maciek- nasz techniczny cykał fotki. Mocniejszym podjazdem runda zbliżała się ku mecie. Udało mi się pokonać 4 . rundy. Dostałem dubla od startującej wcześniej o 2 min. elity, ale samopoczucie i satysfakcja z jazdy była bardzo dobra, mając na uwadze fakt, że zbytnio nie trenowałem poza rolką w domu ze względu na fatalną pogodę. Ekipa jak i ja uznaliśmy start za udany. Zająłem 15. pozycję na 19. zawodników, co w porównaniu z innym startami w tej serii jest dobrym wynikiem, bo przeważnie zajmowałem ostatnie lub przed ostatnie miejsce w kategorii.. Podsumowując Bauzten to kolejna miejscówka  w Niemczech będzie dodana do 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.