sobota, 4 stycznia 2014

Kolejna nocna szosa- bądź widoczny.

Rok temu kręciłem na trenażerze, teraz mogę jeździć na dworze. Temperatury wiosenne więc dlaczego nie korzystać?  Ponownie wybrałem sie ze Świeżakiem. Gdy tuż przed 19- tą opuszczaliśmy żarskie osiedle na liczniku pokazywało mi 7,5 'C. Na 12 km wiadukt w Bogumiłowie ( I love Tedzik) był oszroniony. Maciek z autopsji wie, że  należy tu zwalniać. Im dłużej trwał trening tym robiło się cieplej. W Mirostowicach Górnych i Dolnych lekko kropiło. Po deszczu temperatura osiągnęła 8,5'C! I tak zleciało nam 2 h przyjemnej jazdy. Ale należy pamiętać by w nocy być bezwględnie oświetlonym. Osobiście używam podwójnego oświetlenia, tzn. przednie oświetlenie główne, zasilane akumulatorami  LI-ION 18650 oraz oświetlenie dodatkowe- mała lampka diodowa w razie gdyby główna lampa padła.
Na tyle zamontowany mam produkt Authora, model Pilot, którą już opisywałem na moim blogu [...]. Tak jak w przypadku przodu mam równiez zapasowy tył ( Sigma). Dodatkowo zakładam dwie taśmy odblaskowe na lewą nogę oraz lewą rękę- w szczegolności przydatna przy lewoskręcie. Podczas jazdy nocą da się odczuć, że kierowcy aut jakoś bezpieczniej nas omijają. Zachowują większą odległość. Tak na prawdę mają pewnie trudność w ocenie co porusza się przed nimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.