wtorek, 22 kwietnia 2014

WIELKANOC 2014


szosa
Okres przedświąteczny to jak zwykle u mnie czas wzmożonej pracy z racji wykonywanego zawodu. Pogoda w kratkę oraz więcej obowiązków sprawiło, że musiałem delikatnie odpuścić dwa treningi. W piątek udało mi się wykręcić 60 km na szosie. Wybrałem kierunek, którym dawno się nie poruszałem: Żary-Żagań- Nowogród Bobrzański- Żary. Trasa w sumie przyjemna, jedyny problem to większy ruch na odcinku Nowogród- Żary. W sobotę zrobiłem rundę z synem: trochę terenu, trochę jazdy w mieście. W niedziele wybraliśmy się z rodzinką oraz Tedzikiem w Rudawy Janowickie, ale na wędrówkę pieszą. Zaliczyliśmy dwa punkty widokowe:
podejście pod Sokoliki
Sokoliki oraz Krzyżną Górę. Miejsce przeurocze, niezatłoczone. Łącznie niecałe 10 km spaceru:) Natomiast w lany poniedziałek wybralem się z Tedzikiem oraz Szekerem do Gubina. Tam byliśmy umówieni ze Zbyszkiem, który poprowadził nas po wyśmienitych niemieckich szosach. Moża by rzec: byliśmy w innym wymiarze. Objechaliśmy Schlaubetal Naturpark tym razem szosowo, bo rok temu byliśmy tam na MTB.

Po powrocie i szybkiej regeneracji wybrałem się z synem na rozjazd. Pojechaliśmy do Tedzika, a z nim pokręciliśmy się po okolicy. Na koniec doskonaliliśmy technikę w mieście:
 I tak właśnie minęła nam Wielkanoc:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.