Już trzeci raz wybraliśmy się z rodzinką do Jeleniej Góry by kibicować naszym chłopakom i nie tylko na wyścigu organizowanym pod szyldem Mai Włoszczowskiej. Trasa zmieniona, trduna jak zawsze, o czym się przekonałem lądując trzy razy na czterech literach. Film niebawem, poniżej link do galerii. [
link].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.