Izery to dla mnie góry sentymentalne. To tu dokładnie 30 lat temu poczułem jak pieką mięśnie na podjazdach do nieba. To wspomnienia związane z wieloma ludźmi, z którymi tam bywałem, to pierwszy maraton w życiu oraz pierwsza poważna gleba na rowerze.
Ale przy okazji odświeżenia tras poznałem nowe odcinki @singletracki_szklarskaporeba, które zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, a kompani też byli usatysfakcjonowani:)