poniedziałek, 10 listopada 2003

PODSUMOWANIE SEZONU 2003 

Jesienna słota daje znać o sobie... Więc przyszedł już chyba odpowiedni czas na podsumowanie startów naszej całej ekipy...
Tegoroczny sezon dla mnie i dla Zochy był rekordowy pod względem startów w maratonach. Do tego jeszcze wyścig XC w Żarach. Daras również zaliczył sporo wyścigów.
Bartek oraz Jurek z przyczyn od siebie nie zależnych mogli wystartować tylko w jednym maratonie. Natomiast Artur i Szymon startowali w tym roku tylko w żarskim wyścigu XC.
W zeszłym roku ja i Zośka ustaliliśmy sobie pewne cele. Mogę powiedzieć, że wątpiłem w ich powodzenie, ale jednak. Zośka miała stanąć w sezonie 2003 na podium na maratonach z serii BIKE MARATON i tak też było. Udało się jej to, aż 3 razy!!! Ale największym sukcesem Kasi było pierwsze miejsce na VII edycji BM w Lubiniu. W klasyfikacji generalnej Kasia również nie była daleko... bo na 5 miejscu, co jest sporym sukcesem:)) Wyścig w Żarach to już tradycyjnie pierwsze miejsce. Niestety Zośka rywalizowała tylko z Pedrosową- która dzielnie walczyła w swoim pierwszym wyścigu (miejmy nadzieje, że w genach ma trochę mniej powera od swojego brata:))).
Natomiast ja ( Kris ) nie wykonałem swoich "zobowiązań". Moim celem było ukończenie maratonu w pierwszej 50 open na dystansie mega. Niestety chyba za wysoko ustawiłem sobie poprzeczkę..., bo tylko raz udało mi się przyjechać w pierwszej setce ( VIII edycja BM ). Z siedmiu edycji BM 4 odbyły się bez defektów. To jest właśnie MTB. Zmagania w BM 2003 w kategorii elite zakończyłem na 90 pozycji... Wyścig w Żarach uważam za udany, ale do dziś pluję sobie w brodę, bo powinienem byc o jedną pozycję wyżej!
Daras w tym roku podciągnął formę o 100%! Sądzę, że wyniki w 2003 satysfakcjonują go w zupełności- na maratonie szosowym w Gorzowie Daras zajął 3 miejsce!!! A w Lubiniu na BM był 15 w kat. M3. W klasyfikacji BM w swojej kategorii był 65! Żarski wyścig XC Daras'a był mniej udany, ale doskonale wiem, że to nie jego specjalość!
    Bartek i Jurek startowali tylko raz w maratonie. Jurek w Janowicach, a Bartek w Polanicy. Jurek pojechał na swoje możliwości. A start Bartka w Polanicy można uznać za bardzo dobry. Zajął tam 48 miejsce w kat. elite mężczyzn. W wyścigu o Puchar Starosty Powiatu Żarskiego, Bartek nie sprzedał ławo skóry i na mecie zameldował sie chwilę za mną-na 8 pozycji w kat. elita.
    Artur, Szymon i Jarek startowali tylko w Żarskim wyścigu XC. Ich miejsca mogły by być lepsze:(( W szczególności zawiedli mnie Szymon i Artur, bo doskonale wiem, że mogli by być nawet przede mną, ale niestety zaniedbali regularne treningi.
Jarek jest usprawiedliwiony, bo praktycznie zaczął trenować od czerwca, a ten wyścig to jego pierwszy strat!
Mam wielką nadzieję, że nasz TEAM w przyszłym roku, będzie również często startował. Pragnąłbym w sezonie 2004 częściej stawać na starcie z całą ekipą ŻARY MTB TEAM. Naszym celem na 2004r. jest zrzeszenie się i pozyskanie sponsora. Oraz zorganizowanie jeszcze lepszego wyścigu XC w naszym mieście.

Sezon 2003 uznaje za udany, chociaż brakowało mi współzawodnictwa z Szymonem i Arturem. Sądzę, że w przyszłym roku mnie nie zawiodą:))

sobota, 20 września 2003

FINAŁ BIKEMARATON 2003 Wałbrzych- 20 września 2003 

No i ostatni Bikemaraton za nami! Nocka nie należała do przespanych, jakaś wstrętna mucha nie dawał nam spać. Wstaliśmy z Zośką o 5 rano. Śniadanko raz, raz i rowery na samochód i w drogę do Wałbrzycha.




sobota, 6 września 2003

BIKEMARATON Lubin 6 września 2003

W sumie to mi się za bardzo nie chciało jechać na ten wyścig. A było na prawdę fajnie. Tak, że nawet tego się nie spodziewałem.
Wyjazd o 7:00, bo do Lubina z Żar tylko 100km, więc nawet się wyspałem. Tym razem z nami jechał Damian jako "obsługa naziemna".

niedziela, 31 sierpnia 2003

31.08.2003 wyścig XC o Puchar Starosty Powiatu Żarskiego.

W końcu coś konkretnego dzieje się w tych Żarach! Organizator dał mi wolną rękę i pozwolił na ułożenie trasy wyścigu w "Zielonym Lesie". Także już od początku lata obmyślałem trasę, ale wybór padł jeden: "Wieża"- "Baszta"- "Kamyczek"- "Rów" i tak w kółko 5 razy!

Dzień przed

- jako, że byłem odpowiedzialny za oznakowanie i zabezpieczenie trasy musiałem zwerbować chłopaków do pomocy i w sobotę o 18:00 ruszyliśmy znakować trasę- ja, Bartek, Szymon, Damian, Jarek. 

sobota, 9 sierpnia 2003

BIKEMARATON Świeradów Zdrój 9 sierpnia 2003 - MISTRZOSTWA POLSKI W MARATONIE 

 Tego jeszcze w mojej karierze nie było- MISTRZOSTWA POLSKI..., które wchodziły w skład edycji BIKE MARATON 2003.
Do Świeradowa gdzie miała być cała impreza udaliśmy się z Zośką oraz Perdosem, który zaszczycił nas swoją obecnością już w piątek wieczorem.
Pobudka tym razem nieco później, bo o 6.00, ponieważ do Świeradowa z Żar jest tylko 100km, więc półtorej godzinki spokojnej jazdy samochodem.

sobota, 26 lipca 2003

BIKEMARATON Przesieka 26 lipca 2003 

Cóż, kolejna edycja za nami...Tym razem na imprezę udał się z nami Szymon, ale niestety bez bika, jednak zaoowcowało to obszerną relacją z imprezy w postaci kasety VHS.

Po drodze, w Szprotawie spotkaliśmy się z Nową Solą- Pedrosem, Kogutem, Wojtasem oraz początkującą bikerką Elką (aż się boje pomyśleć jak ona zacznie startować-to przecież Pedrosa siostra!).

 

sobota, 5 lipca 2003

BIKEMARATON Puck 05.07.03

Najdłuższa podróż na BM w tym roku-1100km w obie strony. Sam nie wiem jak to się w sumie stało, że wylądowałem z Zośką na drugim końcu Polski.

Podróż miło wspominamy, a sam Puck nawet nam się spodobał, ale powiem szczerze, że nie chciałbym spędzać tam wakacji... 

sobota, 14 czerwca 2003

III Edycja BIKEMARATON 2003- Polanica Zdrój

Kolejna edycja Bikemraton zorganizowana została w Polanicy Zdrój. Nasza ekipa pojechała znów w niezbyt licznym składzie: ja (Kris), Kasia, Bartek. Na miejscu był już Daras.
A oto nasze komentarze oraz zdjęcia:

Bartek: 
" Już myślałem, że w tym sezonie nie uda mi się w ogóle pojechać na żadną edycję BM, ponieważ pracuję w każdą sobotę. W końcu ubłagałem szefa oraz współpracownika.
    W piątek wieczorem Kris z Zośką przyjechali po mnie i mój piękny rowerek. Noc nie należała do przespanych, po pierwsze Kris dał mi sflaczały materac, a poza tym sama myśl o jutrze nie pozwalała mi zasnąć! I tak ok. 1  godziny usnęliśmy, a wstaliśmy  o 4 rano. Po niezbyt obfitym śniadanku spakowaliśmy graty, a nasze rowerki powędrowały na dach samochodu łapać wszystkie latające owady. Jazda nie była zbyt przyjemna, kopcące ciężarówy, wolne autobusy nic innego tylko 3,5 godziny samochodowego maratonu...
    Po przybyciu na miejsce okazało się, że "krecik" chce ujrzeć światło dzienne... Kolejna rewolucja w żołądku!


sobota, 24 maja 2003

II Edycja BIKEMARATON 2003- Janowice Wielkie



I Edycja BIKEMARATON 2003- Janowice Wielkie

Inauguracyjny start w tym sezonie przypadł na II edycję BikeMaraton w Janowicach Wielkich.
Na starcie stanęł nasza trójka z Żar ( ja, Zośka, Juras) oraz Daras i Karlos. Więc skład nie był zbyt liczny...
Na miejsce startu przyjechaliśmy dość wcześnie, ale i tak już było sporo zawodników...
Pogoda dopisywała, aż za dobrze, bo skwar już przed startem dawał się we znaki.
Ustawiliśmy się w kolorowym peletonie, wśród tych wszystkich miłośników kolarskiej zabawy. Start miał jak zwykle mały poślizg... Po strzale startera, nie ruszyliśmy jak do zwykle bywa z kopyta, bo wszyscy zaklinowali się w bramie stadionu. Dopiero później można było przecisnąć. Wpierw zrobiliśmy rundę wokół miasteczka, a dopiero po jakiś 10 km jazdy byliśmy w terenie.

Na pierwszym podjeździe wiedziałem już, że to nie jest mój dzień, ale cisnąłem dalej... Chociaż przed górską premią Maxxisa musiałem dać z buta. Nie będę opisywał trasy co i jak, bo nie za bardzo ją pamiętam.

Trasa mi się podobała, ale żar z nieba nie... Na kolejnym z podjazdów doszedł mnie Daras, odjechałem mu na zjeździe, ale na płaskim odcinku znów mnie doszedł i niestety nie przytrzymałem koła i zmiękłem. Wtedy już wiedziałem, że mam dosyć i wszyscy już mnie wyprzedzali. Myślałem tylko o jednym-o końcu. Nie wiem czemu mi tak się źle jechało, ale nie raz już tak było. Po dotarciu na metę z nie cierpliwością czekałem na resztę ekipy, a w szczególności na Kasię! Po kolei wpadli na metę: Karol, Juras oraz Zośka.

Wszyscy byli zadowoleni... Ja poczułem pewien niedosyt, ale cóż, przed nami jeszcze 6 edycji...

Później czekaliśmy na wyniki z niecierpliwością i z godziny na godzinę mieliśmy dość.
Ale się zawiedliśmy bo nasza najlepsza zawodniczka nie stanęła na podium, ponieważ w kategorii elite i open nagrody odebrały te same panie (przedział w elicie 19-39lat!).

PODSUMOWUJĄC

+ CIEKAWA TRASA

+ DUŻA LICZBA UCZESTNIKÓW

+ IDEALNIE OZNAKOWANA TRASA

+ KIBICE

+ MIŁY GEST DLA PAŃ- RÓŻA OD ORGANIZATORÓW


- WYJAZD ZE STARTU

- BUFETY ( WODA W 1,5 BUTELKACH )

- DLA MNIE ZA GORĄCO

- DŁUGIE OCZEKIWANIE NA WYNIKI

A oto wyniki: 
MIEJSCE OPEN MIEJSCE W KAT. KLASYFIKACJA GENERALNA
DARAS 142 32 443
JUREK 310 146 611
KAROL 231 110 526
KASIA 388 7 697
KRIS 174 85 471

Jak widać mamy nowego lidera w Team'ie: Daras'a, kóry jest najwyżej z nas w klasyfikacji generalnej. Natomiast w swojej kategorii najlepiej pojechała nasza kobitka: Kasia!!!
Do zobaczenia w Polanicy!