środa, 30 kwietnia 2014

Rowery



Dział ROWER na mojej stronie nareszcie doczekał się odświeżenia. Ci co mnie znają zauważli, że od jesieni do lasu śmigam na nowym sprzęcie. S-WORKS'05 został po dziewięciu sezonach zastąpiony Stumpjumper'em Expert Carbon 29. Decyzja była dość spontaniczna, ponieważ nadarzyła się okazja. Rower od seryjnego modelu różni się prawie wszystkim, oryginalne zostały tylko hamulce, kaseta, korba i tylna przerzutka. Po latach jazdy na Shimano stałem się użytkownikiem SRAM'a. Nie zachwalam i nie narzekam. Sprzęt spełnia moje oczekiwania, a najbardziej zadowolony jestem z przedniego amorytzatora SID Brain. Robi robotę... Na rowerku miałem okazję pojeździć po rundzie XC jesienią jak i tej wiosny. Zima  i późna jesień należała do lagodnych więc sporo śmigałem po okolicznych szlakach. Rower i ja już się dopasowaliśmy do siebie, w szczególności, że pierwsze zawody już za nami. To tyle u mnie.

wtorek, 22 kwietnia 2014

WIELKANOC 2014


szosa
Okres przedświąteczny to jak zwykle u mnie czas wzmożonej pracy z racji wykonywanego zawodu. Pogoda w kratkę oraz więcej obowiązków sprawiło, że musiałem delikatnie odpuścić dwa treningi. W piątek udało mi się wykręcić 60 km na szosie. Wybrałem kierunek, którym dawno się nie poruszałem: Żary-Żagań- Nowogród Bobrzański- Żary. Trasa w sumie przyjemna, jedyny problem to większy ruch na odcinku Nowogród- Żary. W sobotę zrobiłem rundę z synem: trochę terenu, trochę jazdy w mieście. W niedziele wybraliśmy się z rodzinką oraz Tedzikiem w Rudawy Janowickie, ale na wędrówkę pieszą. Zaliczyliśmy dwa punkty widokowe:
podejście pod Sokoliki
Sokoliki oraz Krzyżną Górę. Miejsce przeurocze, niezatłoczone. Łącznie niecałe 10 km spaceru:) Natomiast w lany poniedziałek wybralem się z Tedzikiem oraz Szekerem do Gubina. Tam byliśmy umówieni ze Zbyszkiem, który poprowadził nas po wyśmienitych niemieckich szosach. Moża by rzec: byliśmy w innym wymiarze. Objechaliśmy Schlaubetal Naturpark tym razem szosowo, bo rok temu byliśmy tam na MTB.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

MDC-XC Bautzen



MDC-XC Bautzen fot. Mateusz Pihulak Fotografia
Podobnie jak rok temu wyścig w Bautzen rozpoczynał sezon ścigania z tą różnicą, że pogoda była idealna na start. Na miejsce dotarliśmy po nie spełna 90  minutach podróży z Żar w dość licznym składzie: ja, Tedzik, Maciek oraz Igor- mój 7 letni syn. Jak zwykle nie zabrakło mojej zony. Na miejscu była już ekipa Pihulak brothers- obecnie reprezentujących MTB Silesia Rybnik. Później jak się okazało dotarła ekipa Yellow Bike. Zapisy i inne sprawy poszły jak zawsze gładko. Ogarnęliśmy się i pojechaliśmy objechać trasę, ponieważ wiele emocji budził drop o nazwie "Kicker". Na całe szczęście na start kategorii Hobby był on zamknięty. Cała trasa w Bauzten należy do szybkich. Teraz mogę to stwierdzić, bo w zeszłym roku był tylko szlam. Teraz z każdym wciśnięciem nogi w pedał cała moc szła w koła. Idealnie ubita nawierzchnia, kręte ścieżki, parę szybkich zjazdów oraz technicznych odcinków daje niesamowitą radość z jazdy. Praktycznie cała runda daje w kość, nie ma elementu wytchnienia.