poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Masakra, masakry...tak można krótko podsumować ten wyścig. Baner który sam zrobiłem- Żary XC 2008- Zmęczenie nie zna granic- trafił do mnie.

Trasa już w suchych warunkach dawała w kość a w deszczu i zimnie spotęgowało się to. Już od startu czub poszedł ostro do przodu... A ja jechałem swoje. Pierwsze okrążenie jeszcze jakoś się jechało, wszystkie podjazdy podjechałem, a zjazdy zjechałem oprócz ostatniego... Na początku drugiej pętli dogoniłem nawet juniorów, ale gdy zaczęły sie zjazdy okazało się, że nie mam tylnego hamulca. Natomiast przednia klamka gdy ją zacisnąłem została w swoim powożeniu, w ogóle nie odbijała... Coś tam mi z przodu obcierało, ale wszystko okazało się już w domu... Przedni hamulec tak obcierał, że kręcąc ręką, koło nie chciało w ogóle się kręcić...
Na trzeciej rundzie dogonił mnie Żmija, potem Strażak i tak kolejni zawodnicy, którzy w sumie nigdy nie byli w stanie nawiązać ze mną walki. W sumie było mi już wszystko jedno który będę. Chciałem już tylko dojechać do mety, a łatwe to nie było zważywszy na nawierzchnię i stan moich hamulców. Tak na prawdę już po 2 pętli chciałem zejść z trasy i udać się na metę, ale w końcu, moja żona- Kasia i Igor stali na "wierzy" i mi kibicowali, więc dla nich musiałem to zrobić.
No cóż nie zawsze można być 6 w elicie- bo tym razem byłem 6 od końca! Sam nie wiem czy to wina mojej dyspozycji, czy po prostu przedniego hamulca, który nie pozwalał swobodnie toczyć się kołu.
Z czasem 3 h 9 min zameldowałem sie na mecie jako 31 open- na pocieszenie dodam, że 20 zawodników nie ukończyło tej pięknej rywalizacji.

Poniżej film z tej masakry:
 

piątek, 15 sierpnia 2008

Żary XC 2008 - ZAPOWIEDŹ

Niedziela 24 sierpnia to termin kolejnego wyścigu typu XC organizowanego przez mój klub- Żary MTB Team. Do dziewietnastej edycji Żary XC 2008 organizatorzy przyłożyli się najbardziej, trasa wyjątkowo ciężka technicznie i wytrzymałościowo. Do pokonania zwodniczy będą mieli 4 pętle po 8 km + dojazdy razem da to około 35 km , czas przejazdu jednej pętli,jaki wykręcił lider Żary MTB Team Łukasz PIHULAK to 23 min. Start i Meta znajdować się będą w Żarach na stadionie Syrena, biuro zawodów otwarte już od godziny 10:00 a sam start rozpocznie się o godzinie 12:00. Organizatorzy na trasie wyścigu zapewniają pełna obsługę medyczną. Zapraszamy wszystkich chętnych do sprawdzenia swojej techniki i wytrzymałości na jednej z najtrudniejszej trasy w województwie lubuskim - więcej informacji na stronie klubowej http://www.zary-mtb.pl

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

GP MTB Zielonej Góry # 4

To mój trzeci start w tym roku w Zielonej Górze. Niestety z przyczyn ode mnie nie zależnych opuściłem I edycje, co miało wpływ na dotychczasową klasyfikacje generalną, ale wszystko wyjaśni się za miesiąc na finałowym wyścigu tak jak to miało miejsce rok temu w moim przypadku.
Dzień przed wyścigiem przeżyłem koszmar przy przygotowywaniu roweru do startu. Nie będę opisywał szczegółów, ale rzecz dotyczyła spadania łańcucha ze środkowej koronki przy przełożeniu 2:1, wiec jak na wyścig MTB miało to znaczenie, ale na całe szczęście udało się wszystko zrobić i sprzęt działał w tym przypadku jak najbardziej poprawnie.

Wyścig mogę uznać za udany, pomimo tego, że miejsce w kategorii zająłem 9, a open takie samo jak na poprzedniej edycji czyli 15, więc nie jest źle! Stawka w pierwszej 20 open jest naprawdę mocna, nie mówiąc już o 10!

Trasa: ciekawa, dość szybka, tym razem jak dla mnie za dużo sztywnych podjazdów, za którymi nie przepadam i właśnie tu moi rywale, którzy byli w zasięgu „koła” okazali się mocniejsi. Runda liczyła ok. 6 km, więc była krótsza niż zawsze, a liczba okrążeń pozostała bez zmian- 4.
Organizacja: powiem szczerze, że TKKF Cyklomaniak na prawdę robi imprezy na wysokim poziomie, przewyższa imprezy organizowane przez mój team. Jedyne zastrzeżenie można mieć do oznakowania trasy- na rundzie brakuje taśm.

Mam nadzieję, że we wrześniu dojadę szczęśliwie do mety. Do finałowej 6 w generalce raczej nie wejdę, ale TOP TEN zaliczę na bank w kategorii elita!