czwartek, 27 sierpnia 2015

Zrób to sam

Czasami bywa tak, że trzeba zmienić opony. Problem zaczyna się w momencie gdy jesteś szczęśliwym lub mniej szczęśliwym posiadaczem systemu no tubes. Możemy to zrobić sami lub powierzyć serwisowi. Ja 99% napraw, konserwacji przeprowadzam sam. Jednak pierwsze "zalanie" opon obserwowałem, gdy w profesjonalnym serwisie wykonywał to specjalista. System no tubes ma swoje wady i zalety. Mnie on pasuje, a gdy wszystko jest poprawnie zrobione działa przez dluższy czas. U mnie przyszedł czas na zmianę opon. Ponownie wybór padł na opony Schwalbe Racing Ralph, ale w wersji Performance. Dedykowane do sysemu opony TLR (tubeless ready) są dwa razy droższe i wcale lepiej nie trzymają mleka. Przy poprzednim montażu miałem wrażenie, że wręcz gorzej się je uszczelnia.
Założenie samej opony i zalanie mlekiem nie powinno nastręczyć nam problemów. Schody zaczynają się przy pierwszym pompowaniu. I tu z pomocą przyszedł mi filmik z Bike Radar.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

MTB Izery

Juz tradycją się stało, że 15 sierpnia wyruszamy familijnie w Izery na rowery(nawet się rymuje). Punktem startu były Jakuszyce, ale musieliśmy troszeczkę poczekać, bo gdy tylko przybyliśmy do naszego miejsca doceloweo zaczęło grzmiać. Na całe szczęście dlugo to nie trwało. Burza poszła sobie w siną dal, a mu ruszyliśmy w kierunku kopalni Stanisław. Asfaltowy podjazd nie był zbyt trudny dla Igora i doskonale sobie z nim poradził. Igor wspiął się po raz pierwszy tak wysoko na rowerze (1050 m npm). Później było już tylko w dół!!! Jednym słowem Izery są idealną bazą dla turystyki rowerowej- rodzinnie, w szczeólności Jakuszyce.
Poniżej kilka ujęć z naszego przejazdu:

Tajemnice Zielonego Lasu

Tych ścieżek nie znajdziesz na mapie, ani w żadnym przewodniku. To są Tajemnice Zielonego Lasu, by je odkryć musisz poczuć ten las, tą gęstwinę i zapuścić się najgłębszą odchłań zieleni!

sobota, 8 sierpnia 2015

Górale na Start # 2- Wałbrzych

Górale na Start to jedna z moich stałych pozycji w kalendarzu wyścigowym. Na drugą edycję tego wyścigu wybrałem się tradycyjnie z rodziną i przyjaciółmi. Ściganie w Wałbrzychu zawsze kojarzyło mi się z upałem i dość trudną rundą, dlatego tuż po przyjeździe zapoznalem się z trasą[film]. Niespodzianek nie było, ale musiałem jeszcze objechać trasę z synem[film], który ścigał się kategorii M8.
Perfekcyjnie przygotowana trasa- oznakowana i posprzątana przywitała nas lekkim chłodem w Parku Sobieskiego.