Kolejna edycja Bikemraton zorganizowana została w Polanicy Zdrój. Nasza ekipa pojechała znów w niezbyt licznym składzie: ja (Kris), Kasia, Bartek. Na miejscu był już Daras.
A oto nasze komentarze oraz zdjęcia:
Bartek:
" Już myślałem, że w tym sezonie nie uda mi się w ogóle pojechać na żadną edycję BM, ponieważ pracuję w każdą sobotę. W końcu ubłagałem szefa oraz współpracownika.
W piątek wieczorem Kris z Zośką przyjechali po mnie i mój piękny rowerek. Noc nie należała do przespanych, po pierwsze Kris dał mi sflaczały materac, a poza tym sama myśl o jutrze nie pozwalała mi zasnąć! I tak ok. 1 godziny usnęliśmy, a wstaliśmy o 4 rano. Po niezbyt obfitym śniadanku spakowaliśmy graty, a nasze rowerki powędrowały na dach samochodu łapać wszystkie latające owady. Jazda nie była zbyt przyjemna, kopcące ciężarówy, wolne autobusy nic innego tylko 3,5 godziny samochodowego maratonu...
Po przybyciu na miejsce okazało się, że "krecik" chce ujrzeć światło dzienne... Kolejna rewolucja w żołądku!