No i ostatni Bikemaraton za nami! Nocka nie należała do przespanych, jakaś wstrętna mucha nie dawał nam spać. Wstaliśmy z Zośką o 5 rano. Śniadanko raz, raz i rowery na samochód i w drogę do Wałbrzycha.
sobota, 20 września 2003
sobota, 6 września 2003
BIKEMARATON Lubin 6 września 2003
W sumie to mi się za bardzo nie chciało jechać na ten wyścig. A było na prawdę fajnie. Tak, że nawet tego się nie spodziewałem.
Wyjazd o 7:00, bo do Lubina z Żar tylko 100km, więc nawet się wyspałem. Tym razem z nami jechał Damian jako "obsługa naziemna".
Wyjazd o 7:00, bo do Lubina z Żar tylko 100km, więc nawet się wyspałem. Tym razem z nami jechał Damian jako "obsługa naziemna".
Subskrybuj:
Posty (Atom)