Było ciężko, ale kto powiedział, że ma być łatwo? Na Góralach nikt nie da Ci zmiany, nikomu nie siądziesz na koło...Tu od początku jedziesz sam i jedziesz swoje, walczysz z terenem i swoimi słabościami....Trasa pure XC jak dla mnie, a deszcz pod koniec drugiej rundy spowodował, że było jeszcze ciekawiej, bo na zjazdach nie było mowy o kontroli trakcji, rower już jechał gdzie chciał. Zmagania ukończyłem na 5. miejscu, podczas wyścigu czułem się dobrze i była moc.
Igor natomiast w Boguszowie zaczął ściganie w tym sezonie w starszej grupie- szkraby- 6-7 lat, gdzie do przejechania miał dwie rundy po 400 m, które nie były takie łatwe przez padające deszcze. Zajął 4. miejsce, a ja z Kasią pękamy z dumy!
więcej zdjęć[
link].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.