piątek, 6 września 2013

MDC-Dresden z przygodami

foto:ostra-cup
Na tą edycję MDC czekałem w szczególności mając w pamięci świetną trasę, która z pozoru jest łatwa. Ale to tylko pozory. Runda w Dreźnie na "górze gruzu"- Trümmerberg (2,2 km )najeżona jest kilkunastoma sztywnymi podjazdami z licznymi zakrętami 90' i więcej. Do tego dochodzą dropy, dropki i rock garden, dwa mostki oraz namiastka North Shore zwanym przeze mnie roller coaster.
Niestety na imprezę wybraliśmy się sami z rodziną, wszyscy inni albo już dawno odpuścili ściganie albo wybrali inne imprezy albo po prostu nie mogli. W tym roku organizatorzy poszli o krok dalej jeśli chodzi o wyścig dzieci. Baaa, a nawet o dwa kroki....Pierwszy z nich to taki, że dodano nieoficjalną kategorię dzieci do 7 lat na rowerach oraz rowerkach biegowych. Ucieszyło mnie to bardzo, ponieważ rok temu mój syn w wieku 5. lat odważył się konkurować z dziećmi 9 lat i mniej.
W tym wieku to znaczna różnica. Drugi krok- to wspomniana kategoria U9 miała na swojej trasie ( okrojona nieco runda dla starszych kategorii) niezłego dropa. Ku mojemu zdziwieniu większość dzieciaków dawała radę tylko te najmniejsze spadały podobnie jak.?.?..o tym później.... I teraz pytanie dlaczego organizatorzy w naszym pięknym kraju zapominają w ogóle o dzieciach. Nie będę przytaczał tu nazw cyklów, ale po prostu nie doczekamy się szybko kolejnej Majki czy coraz lepszego Marka, gdy będziemy pomijać dzieci...
Wracając do wyścigu dzieci do lat 7. Igor stał prężnie na starcie wśród swoich zagranicznych rywali.
foto: ostra-cup
Tu dało się zauważyć nawet ostry tuning małych rowerków na 20' kołach (Tune, X.0, FRM). Niestety Igo lekko spóźnił start, pewnie odliczanie w innym języku mu nie weszło, ale po chwili odrobił kilka pozycji, kończąc wyścig na 7. W sumie wyścig był bardzo szybki i dość długi ( runda rozbiegowa dla starszych kategorii).

Po starcie syna, który zawsze mnie bardzo stresuje z racji ewentualnych kolizji wybrałem się sam na objazd trasy. Runda była identyczna jak rok temu, dodano dropa za Rock Garden'em, który jak się okazało nie był szczęśliwy dla mnie. Start mojej katgeorii Herren Hobby A, wraz z B, lekko się opóźnił. Jakieś 5 minut przed nami wystartowała kategoria mężczyzn  od 16 lat bez licencji. W tym roku runda rozbiegowa nic nie zmieniła bo na pierwszym mostku i tak ktoś z przodu stanął i ja już nie miałem jak wjechać bezkolizyjnie. Stanie w butach SPD na mostku bezcenne...[film z trasy]
Gdy w końcu ruszyłem starałem się odrobić straty. Jechało mi się bardzo dobrze. Nawet wyprzedziłem chyba jednego zawodnika, a drugiemu siedziałem na kole. Z sekcjami technicznymi radziłem sobie bardzo dobrze, aż sam byłem zaskoczony. Działo się tak do 3. rundy gdzie tuż za Rock Garden'em na dropie wywaliłem OTB. Wniosek jest jeden. Za wolno na niego najechałem. Dobrze, że tuż przy nim siedziała moja żona z synem więc pomogli mi się pozbierać, tak jak i jakiś przypadkowy kibic. Po upadku okazało się, że kierownica nie jest tak sztywna jak była, a w przednim kole było coraz mniej powietrza. Ale postanowiłem jechać dalej, chociaż łatwe to nie było.I tak sobie myślę, co by było gdyby...właśnie kiera nie pękła mi na następnej rundzie na podjeździe, lecz na najszybszej hopce na trasie? Całe szczęście tak nie było i kiera strzeliła na jednym ze sztywniejszych podjazdów. Nic mi się nie stało poza kilkoma zadrapaniami. Wniosek na przyszłość. Kończ wyścig gdy kiera po upadku nie daje rady. Człowiek ściga się 15 lat, a dalej robi proste błędy. No dobra. Chciałem dokończyć wyścig i tak też było. Dobiegłem z tą złamaną kierownicą po rundzie do mety. Ogólnie zrobiłem 4 rundy, dostałem dubla. Niestety w wynikach mam zaliczone 3. rundy, być może sędziowie pomyśleli, że sobie zszedłem. Tak czy inaczej skończyłem na 16. miejscu. Czy nie upadając było by wyżej?  Nie wiem.... Konkludując: trzeba ćwiczyć dropy i kupować szerszą kierę. Jednym słowem dzięki OTB mam świetną fota,  a ja na szczęście jestem cały, kiera natomiast do wymiany na koniec sezonu, a wszystkim miłośnikom MTB polecam trasy MDC:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.