Po raz kolejny w tym sezonie wybrałem sie na moją rundę...., która wcale nie jest nudna, pomimo, że jestem mastersem! Nie byłem sam, towarzyszło mi dwóch przyjaciół, którzy chcieli ponudzić się ze mną! Wbrew pozorom w rundzie jest coś maginczego, a kto nie spróbował ten nie wie. Trudność polega na tym, że wysysa ona wszystkie możliwe siły, a przy tym nie wybacza żadnych błędów, pomimo, że znam ją na pamięć...Każdy korzeń pokonywany z uporem maniaka, za każdym razem przy odrobinie braku mocy spowoduje trudności, czyli smakuje inaczej...Takie jest właśnie XC, które upadla, a za razem daje Ci kopa, by powstać i spróbować jeszcze raz, więc bądź uparty, jedź cross country....Nie każdy to lubi, ale spróbować trzeba...a imprez tego typu w tym roku kierowanych do amatorów jak widać przybywa... np.
Hurom Series MTB, który serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.