Kto by pomyślał, że po zmroku w lesie są widoczki? A jednak są. Nie da się oddać tego klimatu: wiatr świszczący między drzewami, a one pod jego naporem jakby szeptały, do tego gra cieni i szybko pędzące chmury przysłaniające od czasu do czasu księżyc, który dziś był w pełnej swej krasie. Gdzieś w oddali słychać hu, hu...
Właśnie dla takich chwil wybieram trening outdoor, kiedy to można podziwiać niepowtarzalny spektakl natury. Poczuliście to?
Właśnie dla takich chwil wybieram trening outdoor, kiedy to można podziwiać niepowtarzalny spektakl natury. Poczuliście to?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.