Pain |
The Pack |
V Grand Prix MTB Zielonej Góry 2011 13 miejsce M3, 35 miejsce OPEN
II Lubuskie Grand Prix MTB 2011-13 miejsce M3, 41 miejsce OPEN
Always ahead |
Więcej zdjęć w GALERII.
Po głównym wyścigu oraz wszystkich dekoracjach i niepotrzebnej kiełbasie wyborczej odbył się wyścig dla dzieci. Niestety, dzieci stały zniecierpliwione na rzecz polityki. Nie podobało mi się to jak i dzieciom. No ale w końcu wypuszczono ich.
Organizacyjnie wyscig nie był do końca przemyślany, ponieważ Igor mający 4 lata nie łapał się jeszcze do żadnej kategorii wiekowej, a było tez sporo dzieciaczków młodszych od Igora. No ale najważniejsze, że Igor mógł wystartować i wziąć udział w wyścigu. Przypomnę, że Igor ma już doświadczenie w tej kwestii bo "startuje" od 2 roku życia:)
Myślę, że organizatorzy mogli by się bardziej przyłożyć do tej części imprezy. Jeśli do wyścigu dla dorosłych nie mam nic do zarzucenia, to tu można by wiele zmienić, no ale pierwsze koty za płoty i myślę, że organizatorzy wyciągną wnioski i poprawią się w przyszłości.
W końcu po około godziny oczekiwań dzieci ruszyły do boju. Pierwszy odcinek trawiasty musiałem Igorowi pomóc, ponieważ jesczze jeździ na 4 kółkach...Ale powiem Wam szczerze, że chyba bardziej się tam ja umęczyłem niz on...Po minięciu trawy Igor wjechał na szuter i tam już szedł jak burza. Nietsety nie powiem. który był ponieważ na mecie panował chaos....A wyłapywano pierwszych trzech zawodników. Dziwne było, że Szymon kolega Igora rywalizował z chłopcem który startował w starszej i młodszej kategorii i wygrał dwukrotnie na rzecz Szymona w młodszej kategorii. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Najważniejsze, że Igor był zadowolony i mówił, że szedł jak FRANCESCO z filmu Auta 2.
Podsumowując szkoda trochę, że cykl Grand Prix MTB dobiegł końca. Nieststety nie brałem udziału w kilku imprezach w tym na jednej edycji w Ochli, jednak na rzecz Pucharu Świata. Kilka imprez pokrywało się też z imprezami rodzinnymi czy z wyścigiem 24h. Ogólnie cały cykl oceniam pozytywnie, jednak jedyny minus to trudność tras, które za wyjątkiem Ochli są po prostu płaskie.Chyba już nie doczekam czasów rzeźni jaka była w Zielonym Lesie, bo jakby nie było takie trasy są najciekawsze, bo blisko 50 km poniżej dwóch godzin w Drzonkowie mówi wszystko za siebie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.