II Jesienny Wyścig MTB „ŁAZ XC 2008” przeszedł już do historii. Dla mnie i dla mojego klubu wyścig ten był oficjalnym zakończeniem sezonu. Wiosną zaczynaliśmy sezon, a jesienią kończyliśmy. Pogoda dopisała, frekwencja również.
Tak naprawdę już nie miałem ochoty startować. Praktycznie po ostatniej edycji Grand Prix Zielonej Góry prawie nie jeździłem. Ale do startu zachęciła mnie piękna złota jesień.
Runda taka sama jak na wiosnę, bez zmian. Także wyznacznikiem osiągniętego wyniku nie musiała być lokata zajęta w kategorii czy open, a czas przejazdu.
Tradycyjnie wystartowaliśmy o 12:00. Po pierwszych metrach byłem w czubie. Czułem się nawet dobrze. Do pierwszego podjazdu trzymałem koło nawet Kiełbikowi. Potem doganiali mnie pozostali klubowicze, ale ja jechałem po prostu swoje. Zaletą wyścigu XC jest to, że poznajesz rundę, wiesz co Cię czeka. Są miejsca gdzie widzisz swoich rywali i oceniasz swoją przewagę lub stratę do nich. Pętla w ŁAZ właśnie taka jest. Na najwyższym punkcie trasy- podjazd pod kopalnie- 207m npm. zdawałoby się, że już doganiam swoich rywali, ale zawsze po wjeździe na szczyt uciekali mi. Z rundy na rundę czułem jak tracę moc w nogach ale nie było najgorzej ze mną bo widziałem jak trzech zawodników schodzi z trasy. Ci co mnie wyprzedzili wcześniej, ich po prostu sobie odpuściłem, ale za cel objąłem sobie jednego z zawodników z Żar, nie zrzeszonego w naszym klubie. Praktycznie rzutem na taśmę na ostatnim z minimalnych podjazdów, udało mi się go wyprzedzić, a za mną jak rozjuszony byk podążał Arek Pawłowski który widocznie chciał mnie strasznie wyprzedzić, ale nie udało mu się.
Wyścig pomimo niezbyt dobrego wyniku uważam za udany. Ostatni miesiąc nie był miesiącem treningów i przygotowań, a wręcz przeciwnie... Wynik w normie- 19 open, 10 M2. Trasę pokonałem w czasie 1:27:03, co do zeszłorocznej edycji daje mi o 28 sek. dłużej, ale od wiosny 2008 trasa w ŁAZ ma dodatkowy jeden podjazd względem 2007 roku.
I tak sezon 2008 uważam za zakończony. Był to ostatni mój rok w kategorii elita.
Co będzie w sezonie 2009 po prostu nie wiem? Czy zimą czas pozwoli na dobre treningi? Czy pozostanę w teamie? Wszystko się okaże na wiosnę 2009. Zmian sprzętowych na nowy sezon nie przewiduje, teraz skupię się na małym odpoczynku i czasie dla rodziny- przede wszystkim syna- Igora, chociaż jak to zwykle bywa w okresie zimowym przybywa mi więcej pracy zawodowej.
Niebawem postaram się podsumować miniony sezon startów.
Jako organizator składam podziękowania dla sponsorów:
Urząd Miasta Żary, Panu Edwardowi Skobelskiemu, MPT OAZA Sp. z o.o. Zielona Góra, Bank BGŻ o/Żary, HART SM, sklep BIKESTACJA, współorganizatorom: Państwu Bilińskim, ratownikom SKSR, HKSRD Żary, firmie Spiro - projekt plakatów, Drukarni Chroma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.