wtorek, 21 czerwca 2011
wtorek, 14 czerwca 2011
Mitteldeutschlandcup- Sebnitz, Niemcy 12.06.2011
Ta impreza już dawno chodziła mi po głowie. Dostałem zaproszenie mailowe na ten cykl na klubową skrzynkę. Niestety do Bautzen nie udało się pojechać, ale tu termin i inne okoliczności sprzyjały. Oglądając w sieci filmy z poprzednich edycji byłem "podjarany" trasą. Opis na stronie sebnitzkiego klubu i organizatora też zachęcał m.in.: rock gardenem, oraz 160 m przewyższenia na 4,2 km rundzie.
poniedziałek, 6 czerwca 2011
MTB Maraton Euroregionu Nysa Bolesławiec
Podsumowując muszę przyznać, że imprezę uważam za udaną, pomimo niezbyt atrakcyjnej trasy, a humoru nawet mi nie popsuł brak butów SPD, i przede wszystkim w tym wszystkim chodzi. Ride for fun!
czwartek, 2 czerwca 2011
Grune Wald- it's my life!
We wtorkowe późne popołudnie od razu po pracy wybrałem się w końcu do naszego/mojego Zielonego Lasu. Tedzik, Masło, Gutek, Olaf i Krupek...Było ciekawie. Za punkt wyjścia uznaliśmy wieże Bismarcka. Pierwszą rundę prowadził Tedzik. Trzymałem jego koło na podjazdach, jednakże na zjazdach nieznacznie odstawałem. Jednakowoż większość chłopców będących ze mną na treningu jeździ od 2-3 sezonów, to opowiadałem im w międzyczasie jak prowadziły co poniktóre trasy wyścigów organizowanych w Zielonym Lesie od 2002 roku!!!
Następną rundę prowadziłem ja, wybrałem jak najdłuższe podjazdy w Zielonym Lesie. Satysfakcja była gwarantowana:) Po udanym treningu odprowadziliśmy Tedzika do Sieniawy przez Olbrachótw. Łącznie wyszło prawie 40 km.
Podsumowując muszę napisać, że będzie mi brakować wyścigów w Zielonym Lesie. Imprezy z cyklu Grand Prix Lubuskiego to spacerek w porównaniu przy poziomie trudności jaki oferuje Zielony Las, jedynie imprezy na Ochli mniej więcej odpowiadały poziomowi Zielonego Lasu. Jednakże jak widać nie ma chętnych by zrobić coś w tym kierunku, zarówno w cyklu GPL jak i w Żarach:(
Następną rundę prowadziłem ja, wybrałem jak najdłuższe podjazdy w Zielonym Lesie. Satysfakcja była gwarantowana:) Po udanym treningu odprowadziliśmy Tedzika do Sieniawy przez Olbrachótw. Łącznie wyszło prawie 40 km.
Podsumowując muszę napisać, że będzie mi brakować wyścigów w Zielonym Lesie. Imprezy z cyklu Grand Prix Lubuskiego to spacerek w porównaniu przy poziomie trudności jaki oferuje Zielony Las, jedynie imprezy na Ochli mniej więcej odpowiadały poziomowi Zielonego Lasu. Jednakże jak widać nie ma chętnych by zrobić coś w tym kierunku, zarówno w cyklu GPL jak i w Żarach:(
Subskrybuj:
Posty (Atom)