Rok, sezon 2014 już za nami. Napisze parę słów o tym co się wydarzyło, jak miną, bo minął bardzo szybko. Przygotowania zacząłem od połowy grudnia 2013, a w styczniu szosa szła już pełną parą, aczkolwiek nie brakowało też eksploracji na MTB północnych i południowych szlaków turystycznych wokół Żar. Nowy sezon niósł ze sobą spore zmiany. Po pierwsze do dyspozycji miałem nową maszynę- na kołach 29', a po drugie zmieniłem barwy,
Pierwszy start zaliczyłem w kwietniu w Niemczech i tam też zakończyłem sezon w październiku. Po raz pierwszy wystartowałem w pięciu edycjach Łysogórek i nawet jedną wygrałem w swojej kategorii. W wieku 36 lat wziąłem po raz pierwszy udział w Mistrzostwach Polski MTB XC w Żerkowie, które opisałem tu[...] Łącznie zaliczyłem 14 startów, a mój syn Igor- 11!
Poza startami trenowałem sobie, w lesie, na szosie. Odkryłem ciekawą miejscówkę w sumie niedaleko Żar, zarówno na trening szosowy jak i MTB. A w przerwie między pracą, a treningami staram się byciem głową rodziny i tatą. Myślę, że nawet mi się to udaje. W miarę możliwości zabieram syna na coraz ciekawsze trasy i fajnie jest patrzeć jak nawet z miesiąca na miesiąc robi postępy! W minionym roku udało mi się również wspólnie z małżonką wybrać kilka razy na rower za dawnych lat...
Bo rower to nie tylko treningi, wyjazdy na zawody, wyścigi, to sposób na życie, sposób na przetrwanie i robienie to co się lubi....