Pomimo niezbyt górskiej trasy lubie starty w zaprzyjaźnionym Sulechowie. Tym razem na starcie była troszke mniejsza frekfencja, aczkolwiek mnie osobiście to nie przeszkadza.
Start z lekkim poślizgiem po godzinie 12:00. Runda honorowa po mieście i atak po znajomych ścieżkach do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.