Upał, duchota i kurz. Tak najłatwiej streścić ten wyścig. Nie lubię ścigania w upale, ale powiem szczerze, że w sumie zadowolony byłem z wyniku, w szczególności z I.T.T.-indywidualnej jazdy na czas. Pobiłem zeszłoroczny czas o 40 sek. więc jest dobrze. Ale trzeba przyznać, że poziom imprezy bardzo sie podniósł i żeby wbić się w pierwszą 20 open trzeba się nieźle napocić !
Trasa tym razem była dość ciekawa, szybka. Jedynie denerwował mnie piach, ale takie są uroki Wzgórz Piastowskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.