poniedziałek, 7 października 2013
Co w rowerze piszczy???
Co w rowerze piszczy? W sumie nic...Ostatni wpis na moim blogu miał miejsce blisko miesiąc temu. Każdy weekend spędzam wraz z chłopakami na treningach. Przepraszam, na wesołych przejażdżkach w Zielonym Lesie. Ostatni start miałem zaplanowany na koniec września, jednak stwierdziłem, że sobie odpuszczę. Nogi już jakby zmęczone i jakoś finansowo nie zbyt stałem, więc stwierdziłem, że pojadę do lasu i się zarżnę na naszej rundzie XCO. Było przednio! A po...oczywiście aktywny wypoczynek z rodzinką na geocache:) Natomiast w zeszłym tygodniu udało nam się z chłopakami nawet wybrać do lasu na nocną jazdę... Było odjazdowo. Wkrótce wrzucę podsumowanie sezonu...A sam jego koniec przyniósł nieoczekiwaną zmianę sprzętu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.