Po raz pierwszy w mojej karierze żarski wyścig organizowany przez mój TEAM obserwowałem nie jako naoczny świadek, czyli zawodnik- tylko kibic i organizator. Aż mnie skręcało by wystartować. W szczególności czułem niedosyt, że to KUNICE. Na tych super ścieżkach poznawałem 10 lat temu smak MTB i dlatego też już jesienią zeszłego roku postanowiliśmy, że właśnie tam zoorganizujemy wyścig.
Pomimo niedużej frekfencji wyścig można uznać za udany.... Zawodnicy zadowoleni i usatysfakcjonowani trasą...
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zmagania zawodników obserwowałem z moją żoną Kasią i synkiem Igorem!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.