poniedziałek, 1 października 2007
Łysogórki 2007 30.09.2007
W końcówce sezonu mam start co weekend:) Tym razem padło na Łysogórki... Zawsze chciałem tu wystartować. Piekna pogoda i wspaniałe miejsce... I ostra trasa. Wszystko o.k., ale ten podjazd pod Łysą Góre- Mikrostacja Sportów Zimowych i Letnich Łysa Góra - Dziwiszów był wykańczający...Ale dałem rade. Początek jechałem spokojnie. Dałem się wyprzedzać... uważałem na zjazdach, ale już na pierwszej rundzie pod górę wyprzedziłem sporo ludzi. Na drugiej rundzie dogoniłem przeciwnika z Podgórzyn team i się wiozłem za nim... Wyczułem trasę i upatrzyłem miejsce do mozliwego ataku... Lekkie wypłaszczenie... Ale się nie udało. Na ostatnim okrążeniu jechałem cały czas na drugiej pozycji...Przygotowany do ataku. Przy podjedzie wzdłóż starej drogi spróbowałem pierwszy raz zerwać... i nic, dopiero na wspomnianym wypłaszczeniu lekko depnałem na chwile, zrobiłem przewagę jakieś 50 m i tak już utrzymałem... do końca... chociaż ciężko było bo w końcówe po stoku miałem tentno 185 .... 8 lokata... jest ok, aby do ŁAZ XC i koniec...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.