Początek treningu wyglądał identycznie jak w poniedziałek...Lolą do góry, a następnie w kierunku Kamieńczyka i całość trasy aż do zjazdu z Przedniej Kopy. Okolice koplani Stanisława oferują niezapomniane wrażenia widokowe...
Koplania Stanisława |
Koplania Stanisława |
Po zaliczeniu centrum Świeradowa skierowaliśmy się na Sępią Góre- odcinek utkwił mi w pamięci z pierwszego maratonu G&G z 2001 roku!!! Podjazd smakowity...Później niebieskim szlakiem kierowaliśmy się już w stronę Rozdroża Izerskiego. Jakby nie było w jednym momencie zgubiliśmy trasę i gdyby nie turyści w środku lasu, ciężko było by nam wrócić na szlak. Jak się okazało musieliśmy gdzie "przestrzelić" jeden skręt. No ale za to zaliczyliśmy piękny podjazd na Kamienice:). Z tamtą już było tylko z góry do Rozdroża. Niestety...Przy rozdrożu nasz czas jazdy się skończył. Musieliśmy do Szklarskiej już zaatakować asfaltem....
Łącznie 65 km, 3:45 minut, prędkość max. 63,4 km/h:) Przy najbliższej okazji wybieram się znów w Izery!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.