Pogoda wciąż nadaje się na rower, więc nie tracąc czasu w niedziele ponownie udaliśmy się z Maćkiem w celu eksploracji północnych terenów w okolicach Żar. Do tej ekspansji zachęciły nas nowe skrzynki z serwisu opencaching.pl, w okolicach Jasienia ( Projekt Gassen). Właśnie taka pora nadaje się na takie trasy i zabawe w szukanie skrzynek. W sezonie nie ma raczej na to czasu.
Pierwsza faza trasy prowadziła dobrze znanym nam zielonym szlakiem, którym dotarliśmy do Jabłonic, gdzie czekała na nas pierwsza skrzyneczka. Podjęta szybko i sprawnie. Z Jabłonic popędziliśmy prosto do Jasienia. Tam zdobyliśmy trzy skrzynki. Jeden odcinek był nawet bardzo ciekawy, jak na MTB.
Przy ostatniej skrzynce w Jasieniu ruszyliśmy żółtym szlakiem, ale niestety nie w tym kierunku. Wyposażeni w nawigację szybko się zoorientowaliśmy, że podąrzamy w złym kierunku. Przy nadarzającej się okazji zawróciliśmy, ale kożystając z innej drogi zmierzaliśmy w kierunku żółtego szlaku i Roztok. Byliśmy na dobrej drodze, która szła mniej więcej równolegle do wspomnianego szlaku. W Roztokach spotkaliśmy znajomych, gdzie tuż koło ich domu znajdowała sie kolejna skrzynka. Szybki wpis i obraliśmy kierunek Biedrzychowice. Tam wjechaliśmy na znaną mi juz geościeżkę Doliny Szyszyny. Tam Maciek zaliczył swoje brakujące dwie skrzynki i udaliśmy się już znanym niebieskim szlakiem przez Surową do Żar. Odcinek z Biedrzychowic do Surowej nie należał do fajnych. Zerwał się wiatr, zrobiło się szarno i ponuro, po chwili. zaczęło mżawić, ale nam takie warunki nie straszne. Po 3 h jazdy dotarliśmy do domu...[track GPS]
Przy ostatniej skrzynce w Jasieniu ruszyliśmy żółtym szlakiem, ale niestety nie w tym kierunku. Wyposażeni w nawigację szybko się zoorientowaliśmy, że podąrzamy w złym kierunku. Przy nadarzającej się okazji zawróciliśmy, ale kożystając z innej drogi zmierzaliśmy w kierunku żółtego szlaku i Roztok. Byliśmy na dobrej drodze, która szła mniej więcej równolegle do wspomnianego szlaku. W Roztokach spotkaliśmy znajomych, gdzie tuż koło ich domu znajdowała sie kolejna skrzynka. Szybki wpis i obraliśmy kierunek Biedrzychowice. Tam wjechaliśmy na znaną mi juz geościeżkę Doliny Szyszyny. Tam Maciek zaliczył swoje brakujące dwie skrzynki i udaliśmy się już znanym niebieskim szlakiem przez Surową do Żar. Odcinek z Biedrzychowic do Surowej nie należał do fajnych. Zerwał się wiatr, zrobiło się szarno i ponuro, po chwili. zaczęło mżawić, ale nam takie warunki nie straszne. Po 3 h jazdy dotarliśmy do domu...[track GPS]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.