Pierwsze moje podsumowanie sezonu miało miejsce ponad 10 lat temu, więc żeby tradcji stało się za dość napisze również parę słów o praktycznie kończącym się sezonie 2015.Muszę przyznać, że rok ten był dość wyjątkowy. Po pierwsze zima była bardzo łaskawa. W okresie przygotowawczym od stycznia do marca wszystkie treningi na rowerze wykonałem na dworze, ani razu nie wsiadłem na rolkę. W tygodniu jeździlem po zmroku, często sam, ale już do tego przywykłem.
Pierwszą znaczącą zmianą w nowym sezonie był powrót do korzeni by znów reprezentować sklep rowerowy: KACPER, w sumie pisałem o tym tutaj [...] więc nie ma co się rozwodzić!
Zmian sprzętowych nie było, dosiadałem swojego rowerka MTB jak i szosy bez konkretnych zmian.