czwartek, 1 sierpnia 2013

Łysogórki # 3

foto: Mariusz Ryż
W końcu udało mi się wystartować w Łysogórkach w tym sezonie. Pierwszą edycję odpuściłem z racji pogody, drugą z powodu kontuzji, a przy trzeciej nie było mowy już o absencji. Na wyścig wybrałem się z rodziną, gdzie Igor tradycyjnie miał swój wyścig oraz  ze Świeżakiem, któremu na dzień przed startem zamontowałem moje stare manetki z racji zmiany napędu. W końcu w dobie kryzysu trzeba sobie radzić i pomagać!
Wyścig Igora przebieg tradycyjnie bardzo szybko, gdziei zajął drugie miejsce tuż za swoim kolegą Mateuszem. Już w tej kategorii wiekowej nawiązują się przyjaźnie rowerowe i zasady fair play!

Wyścig na dużej pętli był przede wszystkim wyzwaniem z racji panującego upału. Na dole, na polance dokładnie w połowie trasy licznik pokazywał mi ponad 36'C! Tuż po starcie zajmowałem 4. pozycję w swojej kategorii. Trzymałem się rywala z Lubawki, który był w zasięgu, bo dwaj pozostali mi odjechali. po wjeździe na drugą rundę czułem się nadal dobrze. Planem było trzymać się i zaatakować 3. pozycję, ale na trasie widziałem, jak jeden z moich rywali wraca na metę. Nie widziałem  co się stało, czy był to efekt defektu, czy upału. I tak pojawiła się na 2. pozycję. W połowie drugiej rundy przeciwnik z Lubawki odpuścił na podjeździe w lesie i tak udało mi się go wyprzedzić. Z metra na metr powiększałem przewagę i spokojnie bez nerwów dowiozłem 2. miejsce do mety. Na 4. pozycji zjawił się Świeżak, który znacznie poprawił czas względem poprzedniej edycji.
Po dekoracji udaliśmy się do Karpacza...Był to jeden z fajniejszych wypadów:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.