foto: Bartosz Bober |
Ale zacznę od wyścigu syna-szkraby 6-7lat. Tuż po starcie Igor jechał pierwszy w czołowej czwórce, do konca nie wiadomo było kto wygra. W połowie drugiego kółka na zakręcie uśliznęło mu się koło...i gleba. Na szczęście szybko się pozbierał i dojechał na 4. pozycji, co dało mu 3. miejsce w generalce jak przed rokiem. Widziałem, że Igor był zadowolony więc to jest najważniejsze- satysfakcja!
Mój start jak zwykle ma miejsce po wyścigu najmłodszych. Na objeździe starałem się wszystko starannie zapamiętać, ale najlepszym wyjściem bylby kilkukrotny objazd rundy dzień przed.... Tuż po starcie poszedlem mocno, za wielu nas nie było, więc nie było tłoczno. Ale na pierszym zjeździe udało mi się wyprzedzić dwóch rywali, po prostu wybrałem najbardziej optymalny tor jazdy. Po tym zjeździe było lekko pod górkę i dałem z siebie wszystko. Niestety na jednym z dropów pojechłem objazdem, a mój konkurent, który jechał tuż za mną zeskoczył z niego z rowerem co kosztowało mnie utratę pozycji. Nietsety Arek Kiełbik miał glebę na jednym z dropów na 2. kółku i się wycofał ale to spowodowało, że byłem wyżej...taki sport....Wyścig ukończyłem szczęliwy po 3 rundach, ponieważ zdublował mnie junior młodszy. Nie udało się dojść rywala ale nie wiele do niego straciłem, więc ostatecznie zająłem 3. miejsce, które bardzo mnie satysfakcjonowało. Po trzech edycjach zająłem 2. miejsce w generalce, za które otrzymałem puchar! Oj dawno nie miałem takiego gadżetu- mala rzecz a cieszy! Podsumowując musze napisać, że trasa była mega wymagająca ale dająca satysfakcję do kwadratu. Jeszcze raz słowa uznania dla organizatorów, że mają jaja i robia tak świetne trasy, które nawet dla amatora są do przejechania, ale ubolewam, że to już koniec górali w tym sezonie:(
nieźle się tasowaliśmy na trasie ;-)
OdpowiedzUsuń