piątek, 16 sierpnia 2013

GP MTB Świdnicy

Foto:Bartosz Bober
Podobnie jak rok temu wybrałem się na wyścig do Świdnicy. Miłe wspomnienia z trasy z zeszłego roku utwierdzały mnie w przekonaniu, że muszę tam wystartować, chociaż nie tylko ja, ale również Igor mój syn chciał tam powrócić. Tym razem skład był większy ponieważ z moją rodzinką zabrali się Szeker i Marcinos. Pogoda była idealna na wyścig więc warto było wolny dzień od pracy spędzić na ściganiu. Trasa względem zeszłego roku różniła się mnimalnie początkiem oraz doszedł jeden drop, którgo niestety nie zjeżdżałem. Psycha nie pozwoliła mi na to:( Wyścig był przeprowadzony wspólnie z kategoriami: elita, elita kobiet, masters I,II, junior i open- w której walczyłem ( bez licencji).

 Tuż po starcie było mocno, trochę mnie zatkało, ale już w połowie rundy złapałem swój rytm i jechałem swoje. Wyścig uważam za bardzo udany, pomimo dubla od zwycięzcy- Piotra Sułka. Jechałem na 100%  swoich możliwości i na ostatniej rundzie było jeszcze z czego przycisnąć!
Tuż po moim wyścigu miał miejsce wyścig dla dzieci, gdzie Igor starał się obronić zwycięstwo w swojej kategorii z przed roku. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy bardziej stresuje mnie start "juniora" niż mój. Igor tuż po starcie objął prowadzenie i dowiózł je do końca. Trasa nie łatwa- runda rozbiegowa dla starszych kategorii najeżona była licznymi wybojami i muldami. Już w tym wieku da się zauważyć pełną determinację i chęć walki wśród najmłodszych zawodników:) Przy okazji wypadu udało nam się zaliczyć dwa kesze. Jeden na trasie wyścigu, a drugi tuż za Świdnicą. I tak oto minął kolejny dzień....fajny dzień:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.