|
Trasa |
Jak sie nie ma co się lubi to sie lubi co się ma. Więc chodzi tu o to, że w tygodniu mogę trenować po zmroku jak na razie...Pozostaje mi do dyspozycji wtorek, czwartek, piątek. Korzystając z wolnego czasu we wtorkowy wieczór poświęciłem 2,5h na pokonanie rundki w koło Żar. Pomimo ciemności da się jechać, powietrze nie jest już takie zimne, a po zmroku siła wiatru zawsze maleje. Chwilami dokuczała mi tylko przelotna mżawka! Ogólnie pokonałem 64 km w czasie 2,5 h. Plan na najbliższy tydzien jest taki by jeszcze w czwartek i piątek zaliczyć taki sam czas treningu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.