Takie dni mogły by trwać wiecznie. Dzień zacząłem o 8:00, a po śniadanku punkt 10:00 wyruszyłem z domu by w umówionym miejscu spotkać się z chłopakami z BodyiCoach oraz BSA Pro Tur. Pogoda była już iście wiosenna, chociaż wiatr był dość chłodny. Tradycyjnie ruszyliśmy w stronę Przewozu, a następnie zaliczyliśmy rundę po stronie niemieckiej. Dziś miałem przyjemność trenować z chłopakami, więc tempo było mocniejsze niż zawsze, ale to mi odpowiadało. Szczerze mówiąc dawałem radę, chociaż oni za pewne się nie zmęczyli. Zrobiliśmy 80 km.
Po obiedzie i krótkiej regeneracji przyszedł czas na długo oczekiwany trening z Igorem , moim synem w Zielonym Lesie. Plan był taki by zaliczyć niebieski szlak, no i się udało pomimo, pomimo że w lesie panują niezbyt przyjazne warunki, bo wszędobylskie błoto i podmokła gleba skutecznie utrudnia jazdę. "Trening" w terenie uzupełniliśmy jazdą na osiedlowym skate parku. I tak właśnie powinniśmy spędzać wolne dni...Oby więcej takich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz. Wkrótce pojawi się na blogu.