środa, 2 lipca 2014

Łysogórki # 2

Kolejna edycja Łysogórek za nami, czyli za mną i Igorem, gdzie kolejny raz w tym sezonie godnie reprezentowaliśmy barwy Krisbike.pl. Polana na łysej przywitała nas piękną pogodą. Temperatura była w sam raz. Takie warunki lubię. Tym razem na starcie pojawiła się większa liczba zawodników, zarówno wśród dorosłych jak i dzieci.  Tuż po 11-ej na lini startu ustawił się mój syn, Igor. Rywalizuje on w kat. chłopców 7-10 lat. Igor świetnie sobie poradził z wymagającą trasą, nie tyle co techniczną, co kondycyjną. Zastosowane zmiany w jego rowerze w postaci kasety z zakresem 32 zębów przyniosły zamierzony efekt. Na tym przełożeniu udało się Igorowi wjechać na szczyt góry:) W taki sposób Igor zajął 4 lokatę zostawiając w tyle sporo starszych rywali. BRAWO!

czwartek, 26 czerwca 2014

Königshainer Berge ponownie


Tydzień temu pisałem, że wróce do Königshain i wróciłem. Musiałem zrobić to czym prędzej póki dzień jest dość długi. Pomimo, że pogoda w Żarach nie zapowiadała się rewelacyjnie, to możliwości internetu powodują. że można mniej więcej przewidzieć prognozę. Udało się....wraz z Miki Molem juz  po 18 byliśmy w Rothenburgu skąd zaczynała się nasza ponad 60 km wyprawa. Jak zwykle mijaliśmy malownicze zakątki okolic Niesky....Im bliżej Königshainer Berge tym było ładniej. Zanim dojchaliśmy do właściwego podjazdu na Hochstein musieliśmy pokonać jeszcze jeden dość długi podjazd przed wioską. Nie będę sie rozpisywał jak było, wystarczy włączyć YT.

wtorek, 24 czerwca 2014

Singiel po raz enty....

Raz w roku wypada zaliczyć krainę niekończących się ścieżek- Singltrek pod Smrkem. Czwartek- boże ciało, doskonale się ku temu nadaje, dzień wolny od pracy, chociaż tłumów nie było. Było szybko i agresywnie.  Zaliczyliśmy dla mnie nowy - czarny odcinek- Hejnický hřeben o dlugości lekko ponad 10 km. Daje dużo frajdy w doł, ale gdy trzeba się wspinać też jest fajny. Łącznie 45 km...A potem na rozluźnienie 12 km z synem:

piątek, 20 czerwca 2014

Königshainer Berge

Jednym z planów treningowych założonych na ten sezon było zaliczenie Königshainer Berge, którą przejeżdżamy pod tunelem o tej samej nazwie, gdy podróżujemy do Niemiec na wyścigi.
W tym celu udaliśmy się do Rothenburga autem, a z tego miejsca udaliśmy się zaplanowaną wcześniej już pętlą.
Szlak częściowo prowadził po płaskim, później zaczął się wić do góry. Asfalt pierwszej jakości plus wspaniałe widoczki spowodowały, że do tego miejsca jeszcze wrócę....

środa, 18 czerwca 2014

Górale na Start- Boguszów Gorce

Szkraby przed startem
Podobnie jak rok temu Boguszów przywitał nas deszczem, chociaż było dużo cieplej. Niestety rejestracja w biurze zawodów się przeciągała, przez co start mojej kategorii był opóźniony o 30 minut, ale to pozwoliło mi na objazd trasy. Runda była nieco zmodyfikowana względem lat ubiegłych, ale na szczęcie kategoria Masters, w której się ścigam miała wersję light:) Niemniej jednak runda w dalszym ciągu była dość techniczna. Pewnie gdyby było sucho jechało by się znacznie lepiej.
Z racji rangi Pucharu Polski w Boguszowie pojawiła się większa ilość mastersów i stawka była mocniejsza. Start wspólny z juniorem młodszym spowodował, że na trasie pomimo rozbiegówki było ciasno, w szczególności w pierwszej fazie rundy, która jest dość ciasna i kręta. Start jak zwykle miałem dość słaby, dopiero w połowie rundy doszedłem mojego konkurenta.

piątek, 13 czerwca 2014

MDC-XC Sebnitz 2014

fot. Matuesz Pihulak Fotografia
W minioną niedzielę miałem okazję po raz czwarty startować w niemieckim Sebnitz w 3. edycji Pucharu Środkowych Niemiec. Był to 23. wyścig organizowany przez Sebnitzer Radverein 1897 e.V..
Trasa jak i organizacja stoją na wysokim poziomie. 3,8 km runda rozpoczynająca się na stoku narciarskim należy do moich ulubionych. Na trasie nie brakuje technicznych odcinków, ale nie ma też sekcji gdzie przeciętny kolarz amator by sobie nie poradził. Wyścig rozgrywał się piekielnym słońcu. 33 stopnie w cieniu nie służyły mi. Tuż po starcie wiedziałem, że ten wyścig będzie walką nie z przeciwnikami, ale z samym sobą i upałem.
Jak zwykle konkurencja była bardzo mocna, ale pomimo tego nie dostałem dubla. Zająłem 14 miejsce na 16 zawodników. Tuż za granicą można się pościgać na konkretnych trasach, na wysokim poziomie nawet bez licencji, poczynając od kategorii dziecięcych.

piątek, 6 czerwca 2014

MDC-XC Sebnitz 2014- zapowiedź


W najbliższy weekend, czwarty rok z rzędu  będę się ścigał w Niemieckim Sebnitz, w 3. edycji tegorocznego Pucharu Środkowych Niemiec- biEHLER-Mitteldeutschlandcup 2014. Trasa należy do bardzo przyjemnych. 140 m przewyższenia na 3,8 km rundzie daje znać o sobie. Trasa to praktycznie 100% leśnych singli tuż na granicy z Czechami. Jeśli ktos lubi dobre XC- polecam![info] Tak było w 2012: [YouTube]

środa, 28 maja 2014

Łysogórki MTB 2014- pierwsza edycja

Łysogórki MTB
Jak co roku w ostatnią niedzielę maja odbyła się pierwsza edycja wyścigu Łysogórki MTB 2014. Zarówno ja, jak i mój 7- letni syn zaliczyliśmy dopiero po jednym starcie w tym sezonie więc byliśmy mocno zdeterminowani by pojechać jak najlepiej się da, w szczególności, że po raz pierwszy startowaliśmy w nowych barwach- krisbike.pl. Na łysej ściga się spora grupa najmłodszych- szczególnie z Lubawki. Igor- w tym sezonie startuje w nowej kategorii- 7-10 lat, na pętli, która jest rozbiegową dla dorosłych.

poniedziałek, 19 maja 2014

Zmiany...

W życiu człowieka bywają takie chwile w których podjęcie właściwej decyzji budzi wiele niepewności. Należę do osób, która ogólnie nie przepada za zmianami. Po blisko 10 latach jazdy w stroju Żary MTB Team zmieniłem barwy klubowe. Myślę, że w momencie gdy zrezynowałem z pełnienia funkcji prezesa stowarzyszenia jakim jest Żary MTB Team zaczęła już się ta zmiana, a tak naprawdę dużo wcześniej przecież pisałem o tym na swoim blogu [link]. Trwało to dość długo, bo prawie sześć lat.
W chwili obecnej reprezentuję barwy sklepu internetowego: krisbike.pl. Jest mi miło, że dołączyłem do drużyny, która wspiera młode talenty: Marta Turoboś, Marceli Bogusławski, Łukasz Winiarski. Właściel sklepu Krzysztof Baran również się ściga.

środa, 7 maja 2014

Prawie dłuuuugi (zimny) weekend


Plany były inne, ale niestety pogoda pokrzyżowała mi je. Na 1-go maja zaplanowałem dłuższy trening MTB polączony z geocachingiem. Wraz ze Świeżakiem wybralismy się szlakami podążając za śladem GPS po skrzynkę geocache we Włostowie. Po raz pierwszy udałem się w te rejony bezdrożami. Korzystając z nawigacji i wcześniej wrzuconego śladu nie było z tym probemu Sam trip do Włostowa okazał się bardzo szybki, ale do domu dotarliśmy znacznie później, ponieważ zahaczyliśy jeszcze o okolice Gorzupi oraz Złotnika, by finiszować w Zielonym Lesie. Efekt był taki, że oboje mięliśmy bombę:)